Problemy w Krakowie. Karolina Pęk nie może dogadać się z KS Bronowianka Kraków

Karolina Pęk/fot. z archiwum zawdoniczki

Jedna z najbardziej utytułowanych w Polsce zawodniczek para tenisa stołowego, Karolina Pęk ma spore problemy ze swoim klubem - KS Bronowianka Kraków. Według zawodniczki, przez zaniechania klubu może stracić stypendium z Miasta Krakowa.

Poprosiłem klub o przesłanie stanowiska Prezesa Kazimierza Skrzypka w tej sprawie. Niestety, klub nie skomentował całej sytuacji.

Oficjalne stanowisko zawodniczki prezentuję poniżej.

PAWEŁ GĄSIORSKI

W dniu 30 marca poinformowałam pisemnie w formie wypowiedzenia Klub, o tym, że po zakończeniu trwającej umowy (umowa jest ważna do końca czerwca), chcę porozmawiać o następnym sezonie sportowym. Wypowiedzenie musiałam złożyć do końca marca, ponieważ umowa z takimi samymi warunkami przedłużyłaby się o kolejny rok.Wypowiedzenie zgodnie z umową nie jest natychmiastową rezygnacją z klubu. W tym samym tygodniu do dnia 1 kwietnia do godziny 14:00 dyrektor klubu miał złożyć wniosek do Urzędu Miasta do projektu „Ambasadorzy Krakowskiego Sportu” w którym biorę udział od 2018 roku.

Dostałam zapewnienie od dyrektora klubu, że wniosek zostanie złożony. Tego wniosku Klub nie złożył, bo moje wypowiedzenie do Klubu zinterpretowali sobie w swój sposób.Według Prezesa od dnia 30.03.2022 zrezygnowałam z reprezentowania Klubu, co jest nieprawdą.Jak pisałam wcześniej umowa klubowa trwa do końca czerwca, na jej podstawie Klub wypłaca mi także miesięczną pensję, a wciąż rozgrywamy mecze ligowe.W dniu 9 kwietnia rozegrałam mecz ligowy w barwach Bronowianki co dowodzi, że wciąż jestem zawodniczką klubu według przepisów.

Klub wysłał oficjalne pismo do Urzędu Miasta, w którym pisze, że nie mogli złożyć mi wniosku bo nie jestem ich zawodniczką. Dzięki działaniom Prezesa i Bronowianki możliwe, że przepadły mi niemałe pieniądze. Jest to zachowanie typowe na złość,jeśli odejdę to nie dostaniesz pieniędzy.

W grudniu, poprosiłam Prezesa o spotkanie.Na spotkaniu poinformowałam klub, że zdecydowałam się zmienić miejsce zamieszkania, ponieważ klub nie zapewnił mi odpowiednich treningów w Bronowiance.Informowałam także, że będę reprezentować klub do końca sezonu, tylko wyjeżdżam trenować w innym miejscu.Prezes zaproponował mi 3 letni kontrakt w połowie sezonu.W tamtym momencie nie mogłam dać im odpowiedzi. Wtedy Prezes i dyrektor klubu zaszantażował mnie właśnie w tej samej sprawie, że jeśli odejdę z klubu to pozbawią mnie  pieniędzy z projektu miasta.

Nie ukrywam, że decyzja o wyjeździe z Krakowa była także spowodowana wieloma problemami z działaczami klubu.

Na jedynym spotkaniu, które wyszło z mojej inicjatywy klub chciał ode mnie potwierdzenia, że zostaję z nimi na trzy lata.Dokładniej takie słowa zostały wypowiedziane przez dyrektora klubu Andrzeja Szymika w obecności Kazimierza Skrzypka i Magdaleny Świerty, te osoby są w zarządzie klubu w co wątpię, że potwierdzą moje zdanie.Klub dał mi zgodę na wyjazd z Krakowa, bo jak powiedzieli nie będą robić z zawodnika niewolnika.Poinformowałam także o problemach treningowych w klubie, nie było żadnych działań aby sytuacje poprawić.

Uważam, że to klub powinien wyjść pierwszy do rozmowy o przyszły sezon, a nie zawodnik prosić się o negocjacje.Zarzucane jest mi, że nie chciałam rozmawiać, przypominam, że to ja w grudniu poprosiłam o spotkanie.Prezes Skrzypek mówi, że spodziewali się mojego odejścia bo nie chciałam podpisać kontraktu w grudniu, w połowie sezonu.Skoro klub się spodziewał, to czemu klub nie chciał ze mną dalej rozmawiać, tylko zostawił sprawę i zrzucił winę na mnie?Nikt nie złożył mi konkretnej oferty co do następnego sezonu.

Kazimierz Skrzypek tłumaczy się, że nie mógł podpisać wniosku bo nie chciał mieć problemów z miastem.Dodaje także, że wniosek dotyczy następnego sezonu.Stypendium jest wypłacane od maja do grudnia, co pokazuje, że dotyczy trwającego sezonu, w którym reprezentuje Bronowiankę.Dostałam także zapewnienie od miasta, że jeśli w trakcie trwania umowy z miastem zmienię klub to umowa jest nadal ważna, tylko potrzebna jest zmiana umowy.

Klub zapewnia, że chciał mi pomóc ale że odchodzę po sezonie to nie ma takiej możliwości.Prezes wyszedł z założenia, że jak odchodzę po sezonie to żadnych pieniędzy nie dostanę, nawet jeśli przez dwa miesiące wciąż ich  reprezentuje.Skoro chcieli mi pomóc to nie można było złożyć wniosku i rozstać się w zgodzie?Widocznie Prezesa zabolało to, że zawodnik opuszcza klub i stwierdził, że robimy zawodnikowi na złość.

W tej sytuacji dwie strony mają swoje zdanie. Myślę, że nasze społeczeństwo pingpongowe wie jaką opinię ma Bronowianka Kraków i działacze tego klubu.Nigdy nie chciałam publicznie wchodzić w jakikolwiek konflikt z klubem czy prezesem ale działania i decyzje Prezesa Skrzypka nie mogą zostać przemilczane.


Karolina Pęk


Problemy w Krakowie. Karolina Pęk nie może dogadać się z KS Bronowianka Kraków 2022-04-14 13:02:58
Powrót

Magazyn Polski PingPong

© pingpong.com.pl 2008-2024

FULL WERSJA PEŁNA STRONY
.